czwartek, 7 października 2010

Decyzja


Rdzawiec długą chwilę pochylał się nad znaleziskiem analizując sytuację.
- Co zrobić? Rozmontować - jakoś nie godzi się. Zresztą trochę strach bo a nuż zerwie się na nogi i po łbie da. Zostawić - też źle bo może to znaczny ktoś i za pomoc gotów się odwdzięczyć. Do dziupli zabrać - żona zaraz urządzi awanturę. Stara znów będzie trzeszczeć i opluwać się chłodziwem. Co zrobić?
Rozważania przerwał przenikliwy wizg wbudowanego w korpus Rdzawca brzęczyka informujący o przegrzaniu lamp próżniowych w mózgu.
- Mus mi go zabrać do starego Borubara - ten będzie wiedział co czynić. On zawsze wszystko wie.
Podjąwszy decyzję robot począł niechętnie opróżniać swój kontener z części znalezisk aby zrobić w nim miejsce dla nowej zdobyczy. Zły, że właśnie pozbywał się dorobku swojej mozolnej wielodobowej pracy Rdzawiec z pewnością mamrotałby przekleństwa gdyby tylko był wyposażony w aparat mowy. Ponieważ jednak aparatem mowy Rdzawiec nie dysponował, wyrzucił tylko z siebie skrawek perforowanej taśmy po brzegi wykropkowanej plugawymi słowy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz