niedziela, 15 maja 2011

Kryjówka piratów

Protix ruszył za leciwymi transportowcami. Utrzymywał bezpieczny dystans i dbał o to aby przez cały czas pozostawać w cieniu - światło Gwiazdy odbite od połyskliwego poszycia rumaka mogło bowiem zaalarmować piratów. Tak jak oczekiwał, wkrótce oba statki zacumowały przy sporej planetoidzie. Spalinowiec zajął zasłoniętą pozycję na jednym z tysięcy rozrzuconych po okolicy okruchów skalnych i obserwował poczynania rzezimieszków. Z tej pozycji mógł zauważyć niewielkie doki, wyciosane w skale i przez to z daleka prawie niewidoczne, oraz dźwigi przeładunkowe, sklecone byle jak ze starych, zardzewiałych kratownic, wyszabrowanych zapewne z jakiejś opuszczonej kopalni. Konstrukcje te zapadłyby się pod własnym ciężarem na każdym z księżyców Giganta, tutaj jednak, dzięki znikomej grawitacji, doskonale spełniały swoją rolę.



Transportowce odbiły od nabrzeża tuż przed czarnym zmierzchem - początkiem krótkiego okresu, gdy całą okolicę spowija cień Giganta. Był to dla Protixa idealny moment na podjęcie akcji. Nastawił sensory wizyjne na najwyższą czułość, dosiadł rumaka, i na niskim ciągu ruszył w stronę kryjówki piratów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz